poniedziałek, 15 września 2014

Joy Fielding - Teraz ją widzisz

          


              To pierwsza pozycja Fielding, z którą się zetknęłam i śmiało mogę stwierdzić, że miałam tę przyjemność. Główna bohaterka wzbudziła we mnie ogromne emocje. Kanadyjska nowelistka wykreowała postać z krwi i kości - matkę rozpaczliwie poszukującą swej córki, która zaginęła (zginęła) w tajemniczych okolicznościach. Dzięki zastosowaniu dużej dozy realizmu, chwilami zapominałam, że przedstawione wydarzenia są fikcyjne. Pisarka posłużyła się ponadto sprytnym trikiem, przyciągającym spore grono Czytelniczek- chodzi oczywiście o umieszczenie intrygującego wątku miłosnego. Pięćdziesięcioletnia Marcy rozwodząca się z mężem, po ponad 20 latach kiepskiego pożycia, odkrywa swoją kobiecość w nowym, zaskakującym i niebezpiecznym wydaniu. Magiczne zestawienie, omne trinum perfectum: seks, romanse plus intrygi gwarantuje wzrost sprzedaży niemal w każdej dziedzinie. Nie po raz pierwszy zostałam poddana tej drobnej manipulacji, ale nie mam tego autorce za złe. Artyści podlegają prawu popytu i sprzedaży tak samo jak menedżerowie i handlowcy.
              Po ogromnym rozczarowaniu jakim była dla mnie lektura "Dziewcząt z Villette" I. Hedström, Fieldind udowadnia, że ma szansę powalczyć o miejsce na literackiej górze Olimp, okupowanej przez zbyt wąskie grono szwedzkich wyjadaczy.





1 komentarz:

  1. O i znalazłam tu autorkę którą ostatnio się zainteresowałam i zastanawiałam czy warto... Dzięki za ta recenzję - dużo mi daje!!!
    P.S. Jeśli lubisz intrygi i mieszanie polecam książkę Sandry Brown pt. "Mistyfikacja" ;)

    OdpowiedzUsuń

Umieść swoją cegiełkę w tworzeniu bloga i zostaw komentarz! :) Za każdy z nich Ci serdecznie dziękuję... :)